jak i cała obsada i cały film
kocham ten tekst i film. Mogę go oglądać godzinami, zajebista rola Pokory , Łazuki, Dobrowolskiego, Rylskiej , Bohdal (Kasia), Czechowicza, Gołasa. Właśnie przed chwilą skończyłam oglądać.
Ciezko tez nie smiac sie w glos na widok rosnacej w blyskawicznym tempie haldy makaronu;w takt muzyki - jakze solidnie budujacej napiecie hehehe...
Skąd mój komentarz tutaj ha ha zapomniało mi się. Dzięki za przapomnienie:)A tak w ogóle w temacie filmu... dość częste są powtóreczki w tv:)Ten motyw z porócznikiem to fajna scenka, i w ogóle fajne kadrowanie.Podoba mi się np. motyw jak już Marysia ogarnia temat ścisłej wiedzy kulinarnej:), dotyczącej choćby obsługi sprzętów kuchennych... jeździ sobie już tylko po kuchni, tam robi pstryk, tu robi pstryk i wszystko się robi niemalże samo:) To idealny kadr w postaci fotosu filmowego. Tak samo, gdy się Marysia zamierza ogolić w tamtej łazience, cudo miejscóweczka, nie powiem dreszczyk był w punkt:)
A mnie się najbardziej podobał kres "bezstresowego" wychowania rozpieszczonej pociechy. Krótka piłka i synek od razu "zszedł n ziemię":)
Owszem. Poniekąd. Choć w dzisiejszych czasach to nie przechodzi. Pół biedy, że zostało to potem zrównoważone zainteresowaniem chłopaka czymś adekwatnym pod jego temperament.
Marysiu, kto był u Marysi dziś w nocy ? - braaat...brat,tak ? to dziś w nocy nie będzie brata, dziś będę ja !