Czemu taka niska ocena? Ten film to swego rodzaju przełom w gatunku monster movies. Film oglądałem kilka miesięcy temu i uważam, że jest wyśmienity. Po pierwsze - efekty to czysty profesjonalizm, są dość realistyczne, na dodatek sceneria nie jest wydumana - to po prostu duże miasto, w którym pojawiło się wcale nie takie duże monstrum. Zdjęcia bardzo dobre, mieszanka gatunkow niesamowicie udana - film nie nudzi, ma kilka zabawnych kontrastów, nie zabrakło również dramatyczności, napięcia, widowiskowych scen i scen akcji z wysokiej półki. W tym natłoku efektywności znaleziono miejsce na klimat, który może nie jest mocno zaakcentowany, ale za to przyzwoicie zbudowany. Obsada jest niezła, znakomity Kang-Ho Song("Pan Zemsta", "Antarctic Journal") w roli zakały rodziny. Bong Joon-Ho stworzył film trudny do zrobienia - w końcu niełatwo zmieścić cząstki dramatu, komedii, horroru, sci-fi, obyczajowego i filmu akcji? Toż wyszła z tego smakowita mikstura - reżyser podołał zadaniu. Dobra zabawa, gorąco polecam!
PS: "Gwoemul" jest filmem koreańskim, który jest bardziej przystępny dla ogólnoświatowej widowni, chociaż widać piętno azjatyckiego "film-makingu", ale dzięki swej widowiskowości powinien się spodobać. Dlatego zdziwiłem się, że tak kręcicie nosem. Ale co tam się będę czepiał - to już kwestia gustu.