to na pewno, tylko czy najlepszy? jeszcze nie jestem pewien, ale ma ogrom zalet które go wyróżniają na tle tego gatunku. Elementy tragiczne mieszają się tu z komediowymi. Już sam mocny początek zachwyca swoim realizmem, całość też jest bardzo realistyczna mimo obecności nierzeczywistego potwora, a jeśli już o nim mowa to ktoś odwalił tu dobrą robotę bo stwór wygląda fenomenalnie, żadna tam tania robota komputerowa w stylu potworków robionych przez Jim'a Wynorksiego czy Freda Olen Raya... w ogóle jakże to inne od amerykańskich gniotów. Momentami może się trochę dłużyć ale zakończenie to rekompensuje. Ciekawostka: "Gwoemul" jest na liście 20 ulubionych filmów Quentina Tarantino(!)