Kurcze, po obejżeniu The Man From Nowhere myslałem, że jest to film reżysera, który ma już na swoim koncie kilka, alb nawet kilka naście równie dobrych produkcji. Film super, dla mnie 10/10, więc troche mnie zdziwiła ta pustka w zakładce "reżyser". Mam nadzieję, że koreańskie kino będzie szło właśnie w tym kiedunuk, alby ukazać właśnie te uczucia i głębie emocji których ostation brakuje w produkcjach, np.amerykańskich